na przestrzeni dziejów …
„Pasamon” sp. z o.o należy do najstarszych bydgoskich przedsiębiorstw. W 2021 roku obchodziliśmy swoje 100-lecie.
Na początku było „Złoto z drzewa”
Cofnijmy się w czasie. „Tygodnik Ilustrowany” z 25 sierpnia 1923 roku w artykule „Złoto z drzewa” w cyklu „Bydgosko Pomorski Przemysł” informuje o bydgoskiej firmie Lewandowski i Janiak. Fabryka Wyrobów Drzewnych Bydgoszcz, róg ul. Dworcowej i Unii Lubelskiej.
„Urzędową datą powstania tej firmy jest czerwiec 1921 r. Wykupiona z rąk niemieckich fabryka początkowo mieściła się przy ul. Sienkiewicza, skąd ją w celach bardzo wydatnego rozszerzenia przeniesiono kolejno do obecnych jej i specjalnie obranych pomieszczeń przy rogu Dworcowej i Unji Lubelskiej.
Zaopatrzona we wszelkiego rodzaju obrabiarki, produkuje ona z drzewa rozmaitego rodzaju artykuły masowe, jako to statki kuchenne, trzonki do noży, i pilników i wszelkie półfabrykaty dla stolarzy, jako to: nogi do stołów, biurek, bilardów, etc.
Ze szczególną starannością produkują pp. Lewandowski i Janiak tzw. „sztelarze” salonowe do elektryczności, t. j. stojące kinkiety, z których każdy okryty „batikiem”, stanowi piękną ozdobę salonu.
Osobny dział fabrykacji przedstawiają szpulki do nawijania nici, które, niestety, dotąd sprowadzaliśmy ku naszemu wstydowi, z zagranicy. Obecnie cały nasz przemysł niciany może być nareszcie dzięki bydgoskiej firmie „Lewandowski i Janiak” w wystarczającym zupełnie stopniu obsłużony w kraju.
Obecnie fabryka ta znajduje się wciąż w stanie bardzo intensywnego rozwoju i zatrudnia już około 50 robotników. Duszą przedsiębiorstwa i wyłącznym jej faktycznie kierownikiem jest p. Eligjusz Franciszek Lewandowski, który w tej chwili zajęty jest wykańczaniem budowy oddziału wielkiej suszarni drzewa, zbudowanej według wszelkich prawideł najnowszej techniki, bo zaopatrzonej w tzw. „ekshaustor” i. t. d. Dzięki temu bydgoska fabryka wyrobów drzewnych „Lewandowski i Janiak” przystąpić może już teraz do rozszerzenia nowego swego działu, jakim jest fabrykacja mebli, a specjalnie zaś do produkcji łóżek terenowych „Celeritas”, na które p. Lewandowski otrzymał właśnie ochronny patent.
Łóżko „Celeritas” zbudowane jest bez wszelkich śrub i okuć metalowych. Błogosławić ją będą wszyscy przeprowadzający się . Konstrukcja jego jest tego rodzaju, iż daje się ono bez żadnego trudu ustawić wprost w okamgnieniu.
Nietrudno przewidzieć, iż będą to łóżka niedługo modne w całej Polsce. Zasługują na to ze wszech miar, gdyż mają jeszcze jeden godny pochwały sekret. Oto, dadzą się doskonale, jak w kajucie okrętowej, ponad sobą zawieszać. W dzisiejszym czasie wobec braku mieszkań i ciasnoty naszych skutkiem tego pomieszczeń stanowią wynalazek niesłychanie popularny. Już dziś powiedzieć można, iż spopularyzuje się on zagranicą, rozsławiając tam zasłużenie imię polskiego przemysłu.”
Właściciele firmy bydgoskiej nie tylko zarządzali znaną fabryką wyrobów drzewnych u zbiegu ulic: Dworcowej i Unii Lubelskiej. Zainteresowała ich także pasmanteria.
Fabryka pasmanterii
30 września 1921 roku na łamach „Dziennika Bydgoskiego” ukazała się informacja pt. „Fabryka pasmanterji w Bydgoszczy”. Czytamy w niej:
„Przy placu teatralnym nr 4 III piętro w gmachu Banku Związku Spółek Zarobkowych uruchomili pp. Lewandowski i Janiak fabrykę pasmanteryjną pod firmą „Pasamon”. Kierownictwo techniczne spoczywa w rękach ludzi doświadczonych, dając rękojmię, że przedsiębiorstwo sprosta najwybredniejszym gustom. Szczególnie zwraca się uwagę pp. tapicerom, fabrykom mebli, fabrykom garderoby męskiej i damskiej.”
Informacji towarzyszyła reklama wyrobów.
Perła przemysłowej Bydgoszczy
Powróćmy do nr 35 „Tygodnika Ilustrowanego”, gdzie autor artykułu: „Pasamon” ( Z cyklu „Bydgosko-Pomorski przemysł”) ubolewa, że w dziedzinie tego wszystkiego, co potrzebne jest tapicerowi i dekoratorowi mieszkania, zdani byliśmy na łaskę i niełaskę innych.
„Z tej ubliżającej przemysłowi zależności wyrwała nas dopiero firma polska, mieszcząca się w obrębie tak bardzo uprzemysłowionej Bydgoszczy. Już obecnie rozmiar produkcji tej firmy pozwala stwierdzić, że i w tej gałęzi zaczynamy się zdobywać na taką samodzielność, o której wolno mówić nie bez pewnego odcienia dumy.
Właściciele firmy bydgoskiej, o których tu mowa, potrafili w czerwcu 1921-go wyrwać ją z rąk (…) niejakiego Sandmana, odpowiednio przebudować i rozszerzyć. Dzięki temu wszystko to, co w sztuce zdobniczej dekoratorowi i tapicerowi potrzebne, jest już dziełem polskiego przemysłu i śmiało świadczyć może o naszej i na tem, lekceważonem dotąd polu samowystarczalności.
Przepiękne i wzorzyste pasmanterje, tak potrzebne do zdobienia mebli, portjer itp. a któreśmy dotąd za słone pieniądze sprowadzali z Niemiec, dziś już wyrabiamy wyłącznie u siebie w kraju. W ten czas zdobyliśmy się nie tylko na kompletne zaspokojenie w tym kierunku naszego rynku wewnętrznego ale, co ważniejsze, już niedługo będziemy eksportowali w tej dziedzinie naszą nadprodukcję zagranicę.
Zasługa to wyłączna firmy: „PASAMON” FABRYKA PASMANTERJI BYDGOSZCZ, PLAC TEATRALNY, której współwłaściciel p. E.F. Lewandowski (p. Janiak, właściciel tartaku mieszka stale w Pleszewie) potrafi z wielką umiejętnością czas swój podzielić w ten sposób, iż nie tylko zarządza znaną fabryką wyrobów drzewnych przy rogu Dworcowej i Unji Lubelskiej w Bydgoszczy, ale jeszcze potrafi dużo swej energji życiowej i to w zupełnie dostatecznej mierze poświęcić rozwojowi tej placówki, o której tu mowa…
Dziś bydgoski „Pasamon” swoją produkcją nie tylko zaspakaja Wielkopolskę , Pomorze, Gdańsk i Prusy Wschodnie, ale obsługuje nią bardzo sprawnie już całą Polskę, ba, tylko patrzeć, jak zacznie wysyłać swe wyroby do Rosji i na daleki Wschód.
Wszelkie taśmy tapicerskie, sznury, borty, pompony, w najrozmaitszych i najbardziej efektownych wzorach, wszystko to jest dziełem fabryki „Pasamon”, której liczba robotników już dziś przekracza cyfrę 30. Do tej chwili praca ich jest ręczna, ale stopniowo wzorem Niemiec będzie ona zmechanizowana za pomocą maszyn, które już są zamówione. Miesięczna wartość produkcji „Pasamon” już dziś wynosi 200 mlj. a rocznie dochodzi do 1,5 miljarda.
Osobno wspomnieć należy o dziale fabrykacji bortów powozowych, które w ten sposób nie potrzebują oczekiwać już obecnie na import z zagranicy tak potrzebnego im artykułu. Modystkom warszawskim również jest znany „Pasamon” gdyż stąd czerpią one bardzo wytworne sznury jedwabne do konfekcji damskiej, odznaczające się zawsze pięknem wykończeniem i arcywytworną pomysłowością.
Specjalnością firmy „Pasamon” jest też produkcja masowa t.zw. „poduszek maźniczych” dla wagonów kolejowych. Sporządzone wg specjalnej recepty p. E. Lewandowskiego z pewnego gatunku wełny (autor pomysłu jest sam wykształconym chemikiem…), stanowią one unikat w swoim rodzaju i jako produkt są bez konkurencji gdyż nasiąkają pod gwarancję w ciągu 20 minut. To też cenione bardzo wysoko przez znawców, zaspokajają w dostatecznej ilości zapotrzebowanie naszych kolei polskich, zyskując stale pełne uznanie ze strony ich Zarządu.
W tej chwili toczą się układy o dostarczanie tych „poduszek maźniczych” także i kolejom rumuńskim i jugosłowiańskim. O tym szczególnie warto pamiętać i mówić o nim zawsze wtedy, gdy toczy się dyskusja, czy polski przemysł potrzebny jest światu, i jakie już ma on zasługi wobec ruchu nawet europejskiego.
W 1924 roku właścicielem firmy „Pasamon” Fabryka Pasmanterii Bydgoszcz został E.F. Lewandowski, który rozpoczął inwestycje przy ul. Promenada
(obecnie ul. Jagiellońskiej – przyp. red.). Produkowano taśmy tapicerskie, sznury, borty, pompony, poduszki maźnicze dla wagonów kolejowych itp. dla potrzeb całej Polski, Pomorza, Gdańska, Prusów Wschodnich, Rosji i dalekiego Wschodu).”
W świetle publikacji
Bogna Derkowska-Kostkowska w „Bydgoszczy przemysłowej”, Bydgoszcz 2018, pisze: „Kilka lat później Janiak ustąpił ze spółki a samodzielnym właścicielem Fabryki Pasmanterii, Taśm i Pasów „Pasamon” został Eligiusz Franciszek Lewandowski (ur. 1883 r., zm. 29 XI 1935 roku) w Bydgoszczy.
Fabryka była producentem wszelkiej pasmanterii ozdobnej. Produkowano tam frędzle, sznury, galony oraz koronki. Wykonywano również pasy pędne parciane, wyroby szmuklerskie, tkaniny filtracyjne dla przemysłu ceramicznego, taśmy do uszczelnień, amortyzatorów i celów technicznych oraz taśmy bawełniane, wełniane, lniane, konopne i jedwabne. Zakład dysponował lokalem produkcyjnym przy ul. Dworcowej. Jednak zapotrzebowanie na wyroby z „Pasamonu” było bardzo duże. W rezultacie właściciel, na dzisiejszym Skrzetusku, na działce o powierzchni 1,5 hektara, wybudował nowoczesny kompleks fabryczny z willą, w której zamieszkał. W latach 30. XX wieku w zakładzie zatrudniano 7 osób personelu technicznego i 16 urzędników. Liczba pracujących tu robotników wzrosła z 200 do 260. W lipcu 1933 roku E. F. Lewandowski otworzył sklep firmowy w Poznaniu przy ul. św. Marcina. W 1930 roku w związku ze szczególnym zamówieniem dla wojska na produkcję taśm i okuć do karabinów maszynowych, wymagającym połączenia możliwości technicznych dwóch firm właściciel „Pasamonu” wstąpił w Spółkę z Witoldem Szebeko”, który posiadał Fabrykę Ternionów i Wyrobów Drzewnych.”
Ryszard Sudziński w wydanej przez BTN „Historii Bydgoszczy” t. II cz. I pod red. naukową prof. Mariana Biskupa w rozdziale Bydgoski Ośrodek Przemysłowy, Życie gospodarcze Bydgoszczy i okolicy II Rzeczpospolitej napisał m.in. : „(…) Fabryka Pasmanterii Taśm i Pasów „Pasamon” E. F. Lewandowskiego, zatrudniająca ponad 50 osób, wymykała się tym ocenom. Zakład produkował m.in. pasy pędne, parciane, wyroby szmuklerskie, różnego rodzaju taśmy i tkaniny filtracyjne.”
W publikacji „Polska Bydgoszcz 1920-1930. Dziesięć lat pracy twórczej”,
Wydawnictwo jubileuszowe Komitetu Obchodów dziesięciolecia oswobodzenia miasta Bydgoszczy czytamy: „Znacznie słabiej rozwijał się przemysł odzieżowy. Większej roli nie odgrywał również przemysł włókienniczy opierający swoją produkcję na drobnych warsztatach, głównie tkackich. I dalej: Przemysł włókienniczy reprezentowany w naszym okręgu przez firmę „Pasamon” ma obecnie dobre warunki rozwojowe w kraju. Fabryka ta doszła do zatrudnienia 75 ludzi, przy zainstalowaniu kilkunastu maszyn najnowszego systemu. Wytwórnia ta zajmuje się produkowaniem skombinowanych artykułów, jak np. bort i gurtow dla PKP.”
Dynamika rozwoju produkcji
Już w latach 30. ubiegłego wieku produkowano taśmy o różnych szerokościach, które znajdowały zastosowanie w przemyśle i w wielu innych dziedzinach życia. Znane było zastosowanie płaskich pasów napędowych, a taśm używano również w wagonach kolejowych do podnoszenia okien oraz w tapicerce kolejowej.
Produkowano taśmy techniczne, do sprzętu wojskowego, karabinów i innej broni, plecaków, zasobników oraz jako taśmy nabojowe do karabinów maszynowych. Znane również było szerokie zastosowanie taśm do konstrukcji maskujących, takich jak: siatki, plandeki, itp. Powszechna wśród kręgów związanych z wojskiem była anegdota, że w wojsku wszystko wisi na taśmach (pasach) „Pasamonu”.
W latach 30. powstał budynek tkalni oraz willa, w której znajdowały się biura i mieszkanie prywatne przedsiębiorcy. W produkcji coraz większy udział stanowiły wyroby dla wojska, kolei państwowych oraz lekka pasmanteria. W niedalekim czasie liczba zatrudnionych sięgnęła 700 osób. Przed drugą wojną światową taśmy były tkane z surowców naturalnych, takich jak bawełna i len. Obecnie około 90 procent produkcji wojskowej wykonywana jest z surowców syntetycznych, jak poliamid, poliester, polipropylen, itp. Potrzeby wojska nieustannie rosły. Stosowano różne rozwiązania technologiczne, ponieważ techniczne wyroby włókiennicze (TWW) muszą posiadać właściwości takie jak: wodoodporność, trudnopalność, antyelektrostatyczność, niewidzialność w podczerwieni oraz odporność na światło i chemikalia. Także wymaganą kolorystykę i dobrą prezentację. Duża odporność na tarcie i bardzo duża wytrzymałość na zerwanie są wymaganiami standardowymi.
Upaństwowienie fabryki
Po drugiej wojnie światowej nastąpiły znaczące zmiany. Przede wszystkim fabrykę upaństwowiono. Zgodnie z orzeczeniem Ministra Przemysłu i Handlu z 12 lutego 1948 roku „Pasamon” Fabryka Pasmanterii Taśm i Pasów E. i F. L została przejęta na własność Państwa. W 1954 roku zatrudnienie wynosiło 544 osoby w tym 350 kobiet. Przez kolejne dziesięciolecia fabrykę rozbudowywano. Powstały budynki kolejnej tkalni, warsztaty, farbiarnia i portiernia. Zaczęto inwestować w nowoczesny sprzęt, m.in. krosna, snowadła i agregaty farbiarskie. Pojawiły się pierwsze komputery. „Pasamon” zaczął się rozrastać mając oddziały przy ulicach Jagiellońskiej i Wrocławskiej. Powstała też filia zamiejscowa we Włocławku.
Prywatyzacja
W latach 90. rozpoczęły się procesy prywatyzacyjne. W 1992 roku Bogdan Stark dyrektor Bydgoskich Zakładów Taśm Technicznych „Pasamon” inspirowany zdecydowanym wsparciem Związku Zawodowego „Solidarność” z przewodniczącym Edwardem Zawartowskim, pokierował grupą osób, których intencją było działania prywatyzacyjne. Wtedy przedsiębiorstwo zostało wykreślone z rejestru firm państwowych. W 1998 roku doszło do podpisania umowy prywatyzacyjnej.
Wszystkie działania towarzyszące spłacie wartości firmy do Skarbu Państwa, nakładom inwestycyjnym oraz spełnieniu ważnego warunku – utrzymaniu zatrudnienia na tym samym poziomie, dobiegły końca w 2007 roku. Jednocześnie Spółka Pracownicza stała się pełnoprawnym właścicielem „Pasamonu”.
Przez cały ten czas zapewnienie jakości produkcji, utrzymanie swoich wyrobów na wysokim poziomie jak również prace badawczo- rozwojowe były priorytetem dla załogi. Na coraz bardziej konkurencyjnym rynku sukces uzależniony był od stałego doskonalenia wyrobów i ich unowocześniania. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej kluczowe było przestrzeganie norm unijnych. Nowe produkty spełniały wiele oczekiwań potencjalnych odbiorców. Pojawiły się taśmy trudnopalne i termokurczliwe, dla celów wojskowych powstające w technologii IRR (niewidzialne w noktowizorach) oraz wiele innych. Oznaczało to spełnienie oczekiwań aktualnych i nowych klientów. Kluczowym było też zastosowanie systemu zarządzania jakością ISO 9001:2000.
„Pasamon” na fali
Od 1997 roku „Pasamon” jest liderem w produkcji taśm. Oferuje ponad 2.500 wzorów wykonanych z poliamidu, poliestru, polipropylenu i bawełny o szerokościach od 3 do 130 mm. Każda z taśm oferowana jest w bogatej gamie kolorystycznej. Taśmy mają certyfikaty w zakresie wodoodporności, niepalności, IRR. Znajdują zastosowanie w produkcji oprzyrządowania dla wojska, do smyczy i artykułów jeździeckich, szelek zabezpieczających BHP i samochodowych pasów bezpieczeństwa. Taśmy „Pasamonu” wykorzystują firmy produkujące sprzęt dla górnictwa. W ofercie znajdują się też zawiesia pasowe i transportowe pasy ściągające. Taśmy dla plecaków, toreb, sprzętu turystycznego cieszą się dużym powodzeniem przemysłu kaletniczego i tapicerskiego. Potwierdzeniem wysokiego poziomu produkcji są przyznawane „Pasamonowi” certyfikaty jakości i zgodności z normami.
Od lat coraz większy udział w sprzedaży „Pasamonu” odgrywa eksport. Taśmy wyprodukowane w Bydgoszczy trafiają do klientów zagranicznych w Wielkiej Brytanii, Niemiec, Węgier, Czech i Słowacji. Również kraje bloku wschodniego, jak: Ukraina, Łotwa, Białoruś i Litwa zaopatrują się w bydgoskim przedsiębiorstwie. Pojawiają się również klienci bardziej egzotyczni, np. z Brytyjskich Wysp Dziewiczych.
„Pasamon” nie spoczywa na laurach. Cały czas inwestuje w technologie jutra wzbogacając swój park maszynowy w nowoczesne urządzenia, nie zapominając przy tym o infrastrukturze informatycznej.
Załoga prawdziwym skarbem
Siłą firmy są ludzie, z których olbrzymia większość pracuje w „Pasamonie” aż do emerytury. Dlatego troska o załogę i zagwarantowanie jej bezpiecznych, godziwych warunków pracy i płacy jest priorytetem kierownictwa. Pikniki firmowe i wspólne wigilie wpisały się na stałe w dzieje „Pasamonu”.
Powyższy tekst powstał na podstawie publikacji Jerzego Derendy – dziennikarza, autora i regionalisty, prezesa Towarzystwa Miłośników Miasta Bydgoszczy.